Wczoraj uczestniczyłam w Zimowych Spotkaniach Craftowych - chociaż pogoda była iście wiosenna. Strasznie nie chciało mi się rano wstawać, ale zapisałam się na poranny warsztat do Olgi, której prace od dawna bardzo mi się podobają. Dłuższego sobotniego leniuchowania jednak nie żałuję - warsztat był świetny, a rodzaj blejtramu, który wykonywaliśmy, tak mi się podoba - że nie będzie to moja ostatnia praca tego rodzaju. Mnóstwo warstw, kwiatków, dodatków, maski i mgiełki... Czegóż tam nie było. Nie wiem dlaczego, ale najtrudniejsze okazało się końcowe chlapanie czarnym tuszem :) Wcale nie tak łatwo jest zrobić te czarne kropeczki patyczkiem do szaszłyka - żeby się nie pochlapało tam, gdzie nie potrzeba, a żeby kropeczki nadały charakteru pracy.
Oto, co wczoraj zrobiłam:
Fajnie wyszło, pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńcudownie wyszło ;) świetne kolory :) totalnie opłacało Ci się wstać rano ;)
OdpowiedzUsuńNo to masz super dekorację na ścianę w pracowni!
OdpowiedzUsuńCudowna praca! świetnie się prezentuje!
OdpowiedzUsuńSerdecznie Cię pozdrawiam i dziękuję za odwiedzinki oraz miłe słowo. Uściski.
Peninia ♥♥♥
http://peniniaart.blogspot.com/
Warto było wstać dla takiej pracy :) Przepiękna jest! Uwielbiam to połączenie kolorów! :)
OdpowiedzUsuńCudna praca! Piękna kompozycja i "paćkanie" mistrzowskie ;)
OdpowiedzUsuńPiękna ramka :) Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuń