Jak zrobić w cztery wieczory pięćdziesiąt kartek wielkanocnych? Nie było łatwo, ale zdążyłam :) Na prośbę siostry ciotecznej cięłam, kleiłam, stemplowałam wycinałam i tym sposobem zrobiłam cały stosik kartek. Nie są skomplikowane, ale wymagały sporo pracy. Mam nadzieję, że będą się podobały :)
Jak widać zostałaś rekordzistką!Bardzo ładne te koronkowe obwódki i malowane jajeczka.I kartka z motylkiem:))
OdpowiedzUsuńNIESAMOWITA JESTES; super kartki, bardzo mi sie podobaja!! A ta z motylkiem, przesliczna!!
OdpowiedzUsuń50? Ohoho! Co za wynik :)
OdpowiedzUsuńŚwietne kolorki pisanek!
Piękny hurt :) Na Wielkanoc jesteś przygotowana :)
OdpowiedzUsuńwow, podziwiam :) ekspres z Ciebie :) kartki wspaniałe wyszły :)
OdpowiedzUsuńŚliczne:)Szkoda ze nie złożyłam u Ciebie zamówienia na jedna...Wiktor ma zrobić do szkoły a jest aktualnie "w gipsie" :( A mama nie ma takich zdolności:(
OdpowiedzUsuńSuper wyszły! Też kiedyś miałam takie nielada wyzwanie, ale czasu na to na szczęście miałam ciut więcej:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam ,podziwiam i jeszcze raz podziwiam .Mnie by zajęło to chyba z miesiąc. Bardzo ładne karteczki !! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne inspiracje:)
OdpowiedzUsuńśliczna produkcja :)
OdpowiedzUsuńNiewiele miałaś czasu, ale z wyzwania zdecydowanie wyszłaś zwycięsko ;-) Karteczki są świetne i nie wyobrażam sobie, żeby miały się obdarowanym nie spodobać :)
OdpowiedzUsuńIle?? Łał :)
OdpowiedzUsuńIle cudnych kartek!
OdpowiedzUsuńPiękny kartkowy urobek - podziwiam :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że każda kartka zrobiona ręcznie i z serduchem zachwyca :) Twoje wyglądają świetnie!
OdpowiedzUsuńหนังออนไลน์