Na Scrapowisku w Łodzi uczestniczyłam w warsztacie decoupage, wprawdzie okazało się, że byłam jedyną uczestniczką, ale dzięki temu dużo dowiedziałam się o tej technice i pod okiem Ewy wykonałam piękną pracę.
Nie było to łatwe zadanie, nakładanie kolejnych wart farby, malowanie falbanek, wycinanie kwiatków, klejenie.....oj nie wiedziałem, że to będzie tak pracochłonne i wbrew pozorom trudne. Powstały stojak jeszcze muszę polakierować kilkanaście razy, ale będę go systematycznie lakierowała w domu.
Oryginalny stojak można podziwiać na stronie instruktorki Ewy: http://nicnierobienie.blogspot.com/
Mój wygląda tak:
niedziela, 25 września 2011
Zakupy na Scrapowisku w Łodzi
A oto co sobie zakupiłam na Skrapowisku w Łodzi - starłam się nie wydawać zbyt dużo, więc i zakupów jest niewiele, ale za to wszystko bardzo przydatne :)
niedziela, 18 września 2011
Album
Wczoraj wieczorem powstał album dla koleżanki, ze zdjęciami jej synka. Album zrobiłam z papierów Jack i Jill. Papiery są ładne, ale jednak nie do końca mi podpasowały. Elementy, które zdobią album, w zdecydowanej większości przyklejałam przy pomocy kosteczek dystansowych - uzyskałam w ten sposób wrażenie trójwymiarowości. Do zrobienia albumu użyłam, jak zwykle, mojego ulubionego "postarzacza" - distressu.
Całość prezentuje się tak:
środa, 14 września 2011
Zeszyt
A oto moja kolejna praca wykonana techniką decoupage. To wciąż tylko próby,ale jak na początek nie jest chyba bardzo źle :)
Okładkę zeszytu pomalowałam białą farbą akrylową, potem już wystarczyło przylepić papierowe serwetki - obie bardzo mi się podobają.
W środku, każdą kartkę zeszytu potraktowałam distressem - kosztowało mnie to sporo cierpliwości.
Zeszyt, który niedługo trafi do koleżanki prezentuje się tak:
Okładkę zeszytu pomalowałam białą farbą akrylową, potem już wystarczyło przylepić papierowe serwetki - obie bardzo mi się podobają.
W środku, każdą kartkę zeszytu potraktowałam distressem - kosztowało mnie to sporo cierpliwości.
Zeszyt, który niedługo trafi do koleżanki prezentuje się tak:
sobota, 3 września 2011
Albumik
Oto kolejny albumik, który mieści się w pudełku po zapałkach (zresztą jest zrobiony właśnie z takiego pudełka). Wystarczy tylko w środku pudełeczko pomalować, z zewnątrz okleić resztkami papierów - naprawdę niewiele ich potrzeba do oklejenia takiego maleństwa. Do zrobienia tego albumu użyłam niewiele ozdób, jedynym rzucającym się w oczy elementem zdobniczym jest przepiękny błękitny kwiatek Primy.
Album wygląda tak:
Album wygląda tak:
Subskrybuj:
Posty (Atom)