Tytuł posta nieco przewrotny, ale chciałam pochwalić się, że w czwartek po raz pierwszy w swoim życiu uczestniczyłam w imprezie halloweenowo-scrapowej.
Spotkanie zorganizowała Kasia - Kat. Naprawdę napracowała się, a wszystko było pięknie przygotowane. Niesamowite dekoracje, strój gospodyni był jedyny w swoim rodzaju, jedzenie specjalnie wymyślone na ten wieczór oraz mnóstwo niespodzianek dla uczestniczek. Najpierw objadałyśmy się, potem ozdabiałyśmy miniaturowe dynie, a na koniec, każda z nas otrzymała śliczne drobiazgi od gospodyni. Obszerna relacja oczywiście na blogu u Kat. U mnie kilka migawek:
Tak wyglądał pokój:
Pięknie zapakowane drobiazgi - przydasie od Kasi:
Stół, jeszcze wprawdzie bez jedzenia, ale musicie mi wierzyć, że był suto zastawiony :)
Specjalne eliksiry :)
My, przy zdobieniu dyni: )
Uczestniczki sabatu z miotełkami, które dostałyśmy od gospodyni i naszymi dyniami, które pracowicie ozdabiałyśmy :)
I w końcu nasza genialna gospodyni, chociaż tak naprawdę jej zdjęcie powinno być na początku. Raz jeszcze dziękuję Ci, Kasiu, za wspaniały wieczór :)
Super impreza :) i te dekoracje :)
OdpowiedzUsuńO kurcze, musiało być extra, swietna impra!!!
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł. :) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńImpreza musiała być świetna! Genialne dekoracje :)
OdpowiedzUsuńMega impreza! Super pomysł! Za rok trzeba taką zorganizować :)
OdpowiedzUsuń