Wczoraj, późną wieczorową porą, powstały dwie nowe kartki. Jedna na chrzciny, druga na ślub. Obie w delikatnych kolorach; dominują niebieskości i brązy. Do zrobienia kartki na chrzciny użyłam Wycinankowego wózeczka retro, który już jakiś czas leżał i czekał na swoją kolej. Do kartki ślubnej wykorzystałam zaś piękną metalową rameczkę, która leżała u mnie zdecydowanie dłużej, niż wózeczek i nie mogłam się zdecydować na jej użycie. W końcu stwierdziłam, że nie mogę tak żałować tej rameczki - w końcu jest do wykorzystania, a nie po to, żebym mogła się cieszyć, że ją po prostu mam :) Dzięki ramce, powstało coś w rodzaju obrazka - a w nim kompozycja z różyczek, motylka i serduszka.
Do zrobienia obu kartek użyłam całkiem sporej ilości perełek oraz oczywiście kosteczek 3D. Z niecierpliwością czekam na zlot scrapowy 8 czerwca, bo zarówno perełek, jak i kosteczek 3D, ubywa w zastraszającym tempie... :)
Oto i karteczki:
Bardzo mi się podobają! Szczególnie ślubna :-)
OdpowiedzUsuńMnie też często aż żal czegoś użyć do kartki ;-) ale po to to jest...
Pozdrawiam
Podczas porządków zdałam sobie sprawę,że niektóre przydasie mam przeszło 2 lata:)Toż to starocie:))))Twoje pewnie zalegają dłuzej:))))
OdpowiedzUsuńJak miło,ze się przydały.Wózeczek uroczy!!!
Bardzo ladna Kartka
OdpowiedzUsuńObie bardzo ładne , choć to ta druga skradła mi serce ;)
OdpowiedzUsuńAhaha, skąd ja to znam! Szkoda zużyć, ale przecież po to się kupiło - często się na tym łapię, ale walczę z tym ostatnio, nawet z bardzo dobrym skutkiem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia