Na blogu u Asi pojawiło się wyzwanie, zgodnie z którym, należy zrobić coś zupełnie innego, niż do tej pory się robiło. Od jakiegoś czasu gromadziłam różne pojedyncze koraliki, zawieszki - bo to wszystko takie ładne, oczywiście :) Sprzętu do robienia biżuterii właściwie nie posiadam, prócz szczypców za 3 zł, które jak się potem okazało, nie wiedzieć czemu, brudzą palce na czarno :) A właściwie, to może wiadomo dlaczego - cena 3 zł w końcu do czegoś zobowiązuje :)
Więc z nowości, które poczyniłam, to po pierwsze, upiekłam kamee z masy fimo. To akurat jest proste, wkłada się masę w silikonowe foremki, wyjmuje, wkłada na odpowiedni czas do piekarnika i wychodzą takie fajne potem... :) Można użyć je zarówno do biżuterii, jak i do kartek czy albumów. Zapewne, częściej będę je używała do prac papierowych.
A na wyzwanie na blogu Asi chciałam zgłosić ten oto wisiorek, przy którym niemiłosiernie się namęczyłam. Trudno mi było zrobić "pętelki" przy koralikach, trzymając tę powstającą pętelkę palcami, a jednocześnie skręcając ją odpowiednio szczypcami. Zdecydowanie, przydałyby się drugie szczypce do trzymania.
Użyłam też białej kamei, którą to sama upiekłam i przylepiłam ją do bazy kaboszona :)
Tak oto, powstał wisiorek - może nie najpiękniejszy, ale mój własny. Zresztą, już prezentowałam się w nim w pracy i jak dotąd, całkiem dobrze mi służy :)
Wisiorek piękny!
OdpowiedzUsuńA Twoje kamee - cudne! Odstąpić jakąś :P?
No piękne! Kamee wszystkie idealne, na pewno świetnie się sprawdzą w papierowych pracach. Natomiast wisiorek w bardzo fajnym kolorze (nie wiem po zdjęciach czy to oksyda czy coś innego), żadnych niedoróbek przy pętelkach nie widać! A jaka satysfakcja, że zrobione samodzielnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za zgłoszenie pracy, pozdrawiam i powodzenia!
piękny wisior, i piękna dama na nim:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niebiesko:)
waw jestem pod wrażeniem!!! cudne kamee ci wyszły!!! Gdzie można dostać tak fajny wzór foremki? Pozdrawiam Sylwia
OdpowiedzUsuńWisior jest bardzo oryginalny i do tego ta kamea!! cudownie wyszły!
OdpowiedzUsuńNo, no, ale cuda zrobiłaś!!! Fantastyczny wisior:-)
OdpowiedzUsuńPieczenie kamei się odbywało?A czemu ja o tym nic nie wiem?
OdpowiedzUsuńWyszło tak ładnie,że aż nie mogę uwierzyć!Teraz możesz tworzyć ciekawe kartki i albumy z ich udziałem.
Wisiorek ciekawy, z pewnością przykuwa uwagę.Oby tak dalej!Buziaki.
Zdolniacha z Ciebie :) te kamee są świetne!
OdpowiedzUsuńTu baza! Tu baza! Wzywam wszystkie kaboszony do powrotu! ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńNotesiki i duży notes wykonany wspólnie z Umbrellą również bardzo mi się podobają :)