Kolejnym miastem, do którego dotarliśmy, był Sewastopol. Z Symferopola elektriczką jedzie się tam ok. 2 godzin, koszt biletu to jedynie 3,20 zł - czyli właściwie za darmo. Czym bliżej Sewastopola, tym piękniejsze widoki za oknem.
Widok z okna pociągu
Sewastopol przywitał nas przepięknym słońcem i niesamowitym upałem, oraz mnóstwem pieniążków na chodnikach, które bez przerwy znajdowałam.
Jest to nowoczesne miasto, całkowicie zrusyfikowane, znajduje się tam baza rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. Jej okręty cumują we wszystkich zatokach, ale widać gołym okiem, że nie jest to zbyt nowoczesna flota.
Plany zwiedzania Sewastopola popsuła nam nagła burza z bardzo silnym wiatrem. Szybko więc zmodyfikowaliśmy plan i pojechaliśmy marszrutkami do Bałakławy. W zasadzie jest to dzielnica Sewastoploa i jest to przeurocze miejsce. Taki mały kurort. Tam na szczęście świeciło słońce. W Bałakławie można podziwiać ruiny twierdzy genueńskiej.
Sewastopol
Sewastopol po gwałtownej burzy
Bałakława
Ruiny twierdzy genueńskiej
(C.D.N.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny i komentarze :)